„Dobczyce wczoraj i dziś” – spotkania międzypokoleniowe
W ramach rozpoczętego w/w projektu nauczycielki z Samorządowego Przedszkola Nr 3 w Dobczycach mgr Renata Jaroś i mgr Alicja Zaszczudłowicz w miesiącu czerwcu zwiedziły wspólnie z dziećmi z „Biedronek” i „Pszczółek”, jeden z najstarszych domów w Dobczycach.
Przedszkolaki wraz z paniami po wcześniejszym uzgodnieniu udały się tam na zaproszenie Państwa Małgorzaty i Zbigniewa Rapaczów. Jak zakłada projekt dzieci nie tylko miały możliwość zobaczyć dom, który był dla nich prawdziwą lekcją historii, ale także porozmawiać z jego właścicielami. Według Pana Zbigniewa Rapacza niedawne źródła dowodzą, że dom ten liczy około 200 lat. W tym domu znajduje się też „Sklep z tradycjami”, który dzieci miały możliwość zwiedzać, a także podziwiać niezwykłe eksponaty. Była to wielka atrakcja, gdyż asortyment tego sklepu był związany z tradycją i regionalizmem naszego miasta i okolic ,a także innych części świata. Wielką ciekawostką dla dzieci był zaprezentowany przez Pana Zbigniewa patefon na płyty /nakręcany ręczną korbką/. Większość dzieci tego typu sprzęt widziała po raz pierwszy.
Na zakończenie wizyty przedszkolaki serdecznie podziękowały Państwu Rapaczom za udostępnienie nam „Żywej lekcji historii” wręczając własnoręcznie wykonane podziękowanie. Pragniemy także podziękować Pani Małgorzacie Rapacz, która na zakończenie ofiarowała dzieciom holenderski strój ludowy. Dzieci były nim zachwycone. Został on umieszczony w naszym regionalnym kąciku patriotycznym, który pragniemy w kolejnych latach ubogacać, także poprzez kolejne wizyty i spotkania między pokoleniowe, a także współpracę z rodzicami. W ramach rozpoczętego projektu dzieci zapoznawane były także z tematyką związaną z najbliższą dziecku rodziną, jej korzeniami, miejscem zamieszkania, „Małą ojczyzną”, zwiedzały niektóre zabytki: między innymi dobczycki zamek. Edukacja regionalna kształtuje w dziecku cechy, które zaprocentują w dorosłym życiu. Jej sens zamyka się stwierdzeniem: ,,zbliżać to, co nasze i małe, ku temu co wielkie, nie pozwalając rozpłynąć”.
A. Zaszczudłowicz